piątek, 27 stycznia 2017

Amy Meredith ♠ Dotyk ciemności (Cienie)

Aż mnie przeszedł prąd!

Cztery tomy "Dotyku ciemności" po prostu poraziły mnie prądem. Choć są to pozycje około 250-cio stronicowe, energia w nich buzuje, akcja jest nieprzewidywalna (przez większość książki), a opowiedziana historia aż iskrzy!

Z uwagi na niechęć do spoilerowania postanowiłam skupić się na pierwszym tomie, a opinie co do pozostałych wyrazić w sposób nieujawniający treści.

"Cienie" są dobrze zbudowaną historią o nastolatce, dla której pierwotnie liczyły się głównie ubrania oraz życie pustej laleczki. Eve Evergold jest bogata. Chodzi do szkoły średniej, mieszka w ekskluzywnej dzielnicy i ma swoją standardowo, w książkach tego typu, irytującą czytelnika najlepszą przyjaciółkę. Pewnego dnia jednak zauważa, że coś jest z nią nie tak. Jakby... Była naelektryzowana. W międzyczasie do szkoły przychodzi dwóch nowych uczniów. Jeden mroczny, otoczony tajemnicą imieniem Mal, drugi zaś przystojny jak z boysbandu Luke, na którego to leci każda dziewczyna, bo jest słodki i zabawny. Z przybyciem owej dwójki wiąże się jednak rozpoczęcie dziwnych wydarzeń w okolicy, w której mieszka Eve Evergold. I zdaje się, że prąd elektryczny ma tu znaczenie...

Choć książka momentami jest płytka, to całość na prawdę szybko się czyta. Udało jej się nawet mnie rozśmieszyć w wystarczający sposób, bym zaśmiała się w pociągu podczas porannych dojazdów, a to już coś. Jeśli ktoś szuka czegoś do poczytania na wieczór - świetny wybór. Nie spodziewajcie się jednak tutaj wiekopomnych cytatów czy złożonych elementów psychologicznych.

"Polowanie" to kontynuacja pierwszej powieści. Po wydarzeniach z "Cieni" nie minęło wiele czasu. Jednak trzyma ona poziom i równie dobrze można się bawić przy czytaniu.

"Gorączka" - uznanie za pomysł, reprymenda za jakość. Ta część nie przypadła mi do gustu i zwyczajnie się dłużyła.

"Zdradzona" tendencja spadkowa się tu nie utrzymuje. Ostatnia część zdecydowanie wraca do poziomu pierwszej części. Kolejna książka, którą "połknęłam".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz