O dzierganej czapeczce z uszkami
Upatrzona, wymarzona, zakupiona - książka jak i zarówno reszta trylogii od dawna mnie kusiła i w końcu udało mi się nabyć całość w sensownej cenie. W trybie błyskawicznym otworzyłam wyczekany tom i... nie zawiodłam się.
Chloe jest w moim odczuciu próbującą buntować się nastolatką. Ma dwójkę najlepszych przyjaciół, wychowuje ją adopcyjna mama, chodzi do szkoły, w której nie jest nikim niezwykłym - ot, nastolatka, która dorabia po pracy i ubiera się, jak jej przyjaciółka, w dość specyficzny sposób (ubrania mają dla autorki zauważalnie duże znaczenie). Podkochuje się troszkę w koledze ze szkoły imieniem Alek - chłopaku z Rosji. I tak sobie żyje, w sumie.
Sama książka zaczyna się wielkim "bum". Chloe ma na dniach skończyć 16 lat i postanawia pójść na wagary wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi - Amy i Paulem, świętować owe wydarzenie. Udali się na wieżę, Chloe spada z 30 piętra i... w sumie nic jej nie jest. Dostaje również pierwszej miesiączki, co raczej nie ma związku z upadkiem ;)
Od tego dnia życie Chloe się zmienia. Zostaje nagle zauważona przez płeć przeciwną, przeżywa namiętny wieczór z nieznany, chłopakiem... którego potem odnajduje w stanie agonalnym. Niebawem Alek zwraca na nią uwagę, potem Brian... Zaczyna się specyficzny trójkąt miłosny, który (może) wcale w sumie nie jest miłosny. Jednak Chloe się zmienia. Staje się szybsza, zwinniejsza. Tylko dlaczego? Czyżby miała w sobie coś z kota?
Szybko się czyta, przyjemnie spędza czas, fabuła jest wartka, bohaterka nieirytująca. Polecam osobom, szukającym książek z cyklu przyjemnych, do pociągu lub na wieczór. Przyjemna zabawa gwarantowana!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz